Zgadzam się ze słowami Tomasza Lema: „Świetna książka!: Dowiedziałem się z niej wielu rzeczy o … własnym Ojcu”.
Stanisław Lem urodził się we Lwowie zmarł w Krakowie w wieku 85 lat. Jego długie życie dało mu czas na napisanie wielu wspaniałych książek.
Lwów przed II Wojną Światową był pięknym polskim miastem. Skapitulował gdy do miasta wkroczyli Niemcy a potem Rosjanie. Ten fragment książki, w którym autor opisuje straszliwy pogrom mieszkańców jest bardzo przygnębiający.
Sama doskonale pamiętam bombardowanie Jasła a potem wysiedlenie w 1944 r.
Moim zdaniem warto zastanowić się nad tym: jak wielką zagadką jest drugi człowiek i kto może zgłębić tajemnicę myślenia? co naprawdę dzieje się w kosmosie i co będzie dalej kiedy nastanie koniec świata?
Lem był geniuszem i wizjonerem. Potrafił równocześnie pisać kilka powieści, scenariuszy i nieskończoną ilość listów z dziwnym słownictwem.
Dawniej podróżowanie było trudne, ale bezpieczne. Teraz nie ma problemów z „jazdą dookoła świata”, ale jest bardzo niebezpieczne. Bez przerwy są gdzieś zamachy, huragany i walki. Lem pisał: Ludzie sami dla siebie są największymi wrogami. Czy te słowa nie określają trafnie tego, co się dzieje teraz nie tylko na świecie, ale i w Polsce?
Lem uważał, że to przypadek rządzi ludźmi. Do końca życia był ateistą. Jest pochowany na salwatorskim cmentarzu. Jego grób jest bez krzyża a na tablicy nagrobnej jest napisane: Feci, quod potui, faciant meliora potentes (Zrobiłem, co umiałem, niech więcej zrobią zdolniejsi).
Maria Kantor DKK „Liberatorium” MBP w Jaśle